Archiwum kwiecień 2004, strona 1


kwi 14 2004 przeczytac mi to!
Komentarze: 1

Elo!! J Swieta, swieta i po swietach :P  Mokro bylo ale siem skonczylo :P  Jajca byly kolorowe a swieta byly czadowe... Kurczaki się zolcily a ciotki zle jak osy byly :P Dobra, na tym koncze moja klozetowa poezje, przejdzmy do rzeczy :)

Uswiadomilam sobie calkiem niedawno, ze 5 i 6 maja sa egzaminy :D  Postanowilam sobie 3 lata temu, ze mi dobrze pojdzie, wiec chyba czas zaczac siem uczyc :P  Chociaz będę w sumie najbardziej liczyc na mój talent WRODZONY, który na probnych nawet mnie tak strasznie nie zawiodl (przypominam: zdolna didi miala 79 punktow). No i na okazje tegoz wczesniej wspomnianego egzaminu mamuska kupila didi SZPILKI (dla niewtajemniczonych: buty na wysokim, cienkim obcasie :P)... take wiazane na jakies rzemyczki, czarne i ... no nie powiem: dosc wysokie :P I didi oczywiscie uczy siem chodzic, przychodzi do domciu, zdejmuje swoje rozwalone z lekka adidasy z czerwonymi sznurowkami i wskakuje w szpile, po czym lazi po niezbyt wielkich rozmiarow mieszkanku i podziwia jak to jej dobrze idzie (jeszcze troche cwicze rownowage przy staniu w miejscu :P).

Oki, to by bylo na tyle jak na razie i didi zaraz pojdzie siem uczyc (aha, nowy news: odrobilam zadanko domowe)... A z ta nauka to tak bez przesady oczywiscie, cos tam się przeczyta w zeszyciku i do spanka mykam :D Ale DAMY RADE

Ahja... i mam plytke 18L, tzn.mp3 w komputerku, bo mój – z lekka ociemnialy – kuzyn nie umiala plytki przegrac bo oryginalna

 

P.S. Wiecie, ze GUMISIE leca na dobranocke w niedziele?? Jeszcze tylko SMERFY i MUMINKI puszcza i ja z bratem będę ogladac dobranocki!

 

didisia : :
kwi 08 2004 merry christmas
Komentarze: 1

Heyah! :D Mam nowa firanke w pokoju :D Taka fajna dluga, z kffiatushkami i takimi wzorkami ladnymi :P Mamuska mi kupila! I nawet krem garniera, co z jej strony jest naprawde niesamowitym gestem!! Hehe, a ja sobie gumy kupilam i KUBUSIA :P Przed chwilka kawusie sobie zrobilam i wypilam w moim posprzatanym pokoju i gicik jest :)

Wczoraj palilismy „zur”. Zrobilismy sobie mega-ognicho za lasem (w sasiedztwie autostrady) i bawilismy się swietnie :) Pozdrooffka dla wszystkich, którzy byli tam ze mna i tych, którzy slicznie spiewali piosenki na gorce i czasem odwiedzali nas z zapytaniem: „macie ognia?”. Spoczko, wrocilam do domciu dosc wczesnie, bo po 12 (ale zabraklo nam drewna wiec trzeba było siem zmyc).

W sobote jade do babci do Opola. To już taka tradycja, ze na Wielkanoc jedziemy do rodzinki (za to Boze Narodzenie w Gogolinie zawsze). Swietnie sobie wymyslili, ze w Lany Poniedziałek wybierzemy siem do wujka Ryska. Normalnie masakra będzie, bo wujku ma wielkie podworko, a na uliczce, na ktorej mieszka jest chyba z 50-ciu chlopakow, w dodatku w ogrodku jest bardzo duzo... wody. Ale nie ma sprawy, co roku daje rade wiec czemu mialoby być inaczej :P

Wqrzylam się dzisiaj na sasiadke, bo swoja corunie wywyzsza ponad wszystko a mnie chce upokorzyc w jakis chory sposób. Przyszla do mojej matki jak wybylam z domu wczoraj na ognisko i nagadala jej ze ja mam jakies problemy z alkoholem czycos. Ja piernicze! Już nie ma co wymyslac chyba!! Oczywiście moja starsza się zastanawia teraz czy mnie do Bulgarii puscic!! Jak mi nie pozwoli jechac to pozyczcie mi ostra siekiere i ide zabic milutka sasiadke!!!! ]:->

NO I WESOLEGO JAJKA!!!

didisia : :
kwi 06 2004 horoskop i operetka ;)))
Komentarze: 1

Czytalam niedawno horoskopy :D  Normalnie możecie wierzyc albo nie (jak tam wolicie), ale w tym sporo prawdy o mnie bylo (?). Jakby ktos nie wiedzial to ja jestem BYK, a urodzinki mam niedlugo, bo 22 kwietnia :D  No to licze na duuzio prezentow ;) 

Kupilam sobie karte do telephonu –zaszalalam, nie ma co! Po tym wydarzeniu (kupnie karty) zaczelam w domciu wysylac smski. Jestem wQrzona na jedna osobe, która mnie probowala zrobic w jajo, ale jej nie wyszlo bo jest dyslektykiem i poznalam, ze nie jest osoba za która sie podaje. Zamiast zrobienia mnie w jajo z niego wyszla pisanka!

No i nowy news! Bylam w operetce dzisiaj (na „ZORBIE”). Wracam sobie do domku, mamuska potem przychodzi i mowi: O czwartej jest autobus do Gliwic. Ja oczywiscie uslyszalam „DO GRUDZIC” (tak to jest jak sie slaby sluch ma) no i sobie mysle „O kurde, ktos umarl i jedziemy do rodzinki”, ale na szczescie siem okazalo ze to nie to :D  Hehe, no i fajno bylo chociaz teraz mam zadanka nie odrobione, zeszyty nie przepisane, a oczywiscie je jutro oddac musze, nie umiem nic z histy, z fizy a w dodatku kartkowe z anglika mamy prawdopodobnie :D  Ale damy rade-ja zawsze daje rade i tu nie ma wyjatkow od reguly ;)  Ale mimo wsio trzeba by cos przepisac (zadanko jutro przed lekcja siem zrobi) wiec to na dzisiaj tyle...

Acha! Jutro ŻUR (to taka tradycja-pali sie nauczycieli i opony i na tym ognisku piecze sie kielbaski ;) ). Mam nadzieje, ze nie bedzie padac bo z naszej popijawy i ogniska nici (nie mylic z ta firma NICI, to sie tak tylko mowi :D)

 

P.S. Moja klasa już DRUGI RAZ ZDOBYLA PUCHAR DYREKTORA (to takie sprostowanie co do komentarzy do ostatniej notki)... 2 lata temu mielismy puchar do konca roku i bronilismy dzielnie :D  ale wrocil i 1-go czerwca NIE ODDAMY chociaz mielibysmy sie znow za stonoge przebrac :P

 

3MAJCIE SIEM LOODKI KOFFANE

 

didisia : :
kwi 01 2004 Zwyciestwo!
Komentarze: 7

W mojej budzie koffanej pierwszy kwietnia to w tym roku Pierwszy Dzien Wiosny J Heh, wiec wlasnie dnia dzisiejszego go bardzo hucznie obchodzilismy :D Cala klasa (lacznie z wychowawczynia) przebrala sie za stonoge :D W dodatku nasza koffana wychowawczyni miala przypiete czolki z papieru toaletowego, ktore zrobilysmy z KaHa przed impreza :P Najpierw szkola z Kedzierzyna prezentowala swoja zajebista orkiestre deta i chlopakow, ktorzy w niej grali (miodzio), a pozniej byl marszobieg po Gogolinie, wiec cala szkolka zapieprzala po Gogolinie w kolorowych przebrankach :) Ale jazda byla! No i po raz kolejny wygralismy (my-czyli IIIB) puchar dyrektora szkoly :D

Nie mam kaski na koncie:( Bede musiala wytrzasnac skads... ale najpierw od Marty B. Sprobuje wykiminic numberek jej koompla z klasy:D Fajny dzisiaj biedny tak siedzial na laweczce przed szkola az mi go zal bylo... Pewnie mu bylo smutno ze z nim nie siedze ale to sie da zalatwic :P

Byla u nas kolejna kolezanka mojej starszej z malym bobasem. Te dzieci to naprawde sa slodkie jak jeszcze nie umieja mowic i chodzic... bo potem to juz masakra jest :/

didisia : :
kwi 01 2004 Dialogusie :)
Komentarze: 1

 

Zadajemy pytania na angielskim (po angielsku :P)

1.Anglica: Jakie jest najinteligentniejsze zwierze?

   Flash: Myszka Miki!

2.HaZe: Jakie jest najszybsze zwierze swiata?

   Flash: Powiedz Strus Pedziwiatr!

 

Rozmawiamy o zmianie czasu

Didi: O ktorej pani wstaje?

Anglica: O 6:30

Didi: To bedzie pani wstawac o 5:30

Anglica: O nieee....

G_Andzia: I klasc sie o godzine wczesniej...

Anglica: Co?! O SZOSTEJ?!

 

Sandritka przyniosla do szkoly katalog z bielizna. Ogladamy na religii.

Katechetka: Marek, co ty ogladasz?! Nie mow mi ze damska bielizne!

GringO (odwraca str. na bielizne meska): Nie!! Meska!

Katechetka: Meska? To co innego...

 

Zastepstwo z Panem B., chlopcy chca isc po kluczyki od szafki z telewizorem

Pan B.: W trzech po kluczyki??

GringO (zrywa sie z lawki): W CZTERECH!

Pan B.: Aa... w czterech to rozumiem...

 

Po zastepstwie-lekcja jezyka polskiego

Wychowawczyni: Pani was chwalila i byla zachwycona waszymi inteligentnymi pytaniami. O co pytaliscie, pochwalcie sie.

HearOn: Ja sie zapytalem czy moge zjesc jablko...

 

GringO: Moge isc do higienistki?

Polonistka: Co ci sie stalo?

GringO: Jakies kropki mi lataja przed oczami...

HearOn: Co brales??

-GringO wraca od higienistki, nie zastal jej.

Tomek: Co ty widzisz przed oczami?? Jakies biale myszki?

GringO: KROPKI!

HearOn: Jakie to sa kropki? Stary! Ja sie znam na kropkach!

Polonistka: Rafal! Przestan gadac!

HearOn: Ale on tu umiera! Pani jest bez serca!

 

Polonistka: Dobra, mam was dosyc...

 

didisia : :