Archiwum grudzień 2003, strona 1


gru 10 2003 sroda
Komentarze: 0

Chyba się zaczynam rozkrecac z pisaniem tego bloga bo już mnie dochodza sluchy, ze się podoba (ciekawe czy mojej polonistce się podobaja moje wypracowania :P)   Chyba znalazlam blad w poprzednim wpisie bo mialo być ze NIE MOGLAM isc swiatelek zobaczyc ale pewnie się nikt nie skapnal :P

Dzieffcyny z mojej klasy wygraly w siate z inna trzecia :D (a ja akurat musze się kurowac :( )  Ale się martwilam o was laski :) niepotrzebnie... A teraz tak siedze w domciu kolejny dzien, bo moja mama wciska kit w budzie ze mam grozna angine czy cus i wychowawczyni kazala mi nie przychodzic do szkoly do konca tygodnia... Już to slyszalam jak ostatnio bylam chora :P   A ja się tu nudze i pozeram witaminki A i E na poprawe stanu moich paznokci (buhaha), no dobra, jak nie zapomne to od czasu do czasu wezme cos tam na poprawe stanu gardzioła ale nic poza tym (w dodatku musze obiady gotowac sama :/)   A mialam buty sprzedawac dzisiaj na kiermaszu swiatecznym (?)... nie wiem nawet jakie ale HaZe sobie poradzi może beze mnie :P   Chociaz nikt klientow nie będzie odstraszal ;)  Dowiedzialam się również wczoraj ze dobrowolnie ide w poniedzialek na konkurs z chemii :]   Do tego w czwartek czy piatek jest sprawdzian z matmy, dzisiaj pisza biedaczki kartkowe z geografii (i ja tez będę musiala pisnąć... buuu) no i zostanie mi ta pieprzona historia! Kto nie lubi szkoly tak jak ja niech podniesie reke i strzeli mi druga reka komentarz albo wpisze się do Xiegi goscioof :D

Na deserek „zlote mysli” mojego 7-letniego bracholka Leszka.

„Aga, ty wyjdz już szybko za maz i wyjedz daleko, najlepiej do Afryki, bo mnie wkurzasz.” (Gdy bolala go reka)  Ja: Gdzie ma pan bóle?    On: W kuchni.

P.S.: Co się robi żeby mieć stale lacze? :(

didisia : :
gru 09 2003 pierwszy snieg i neniferki :)
Komentarze: 1

Ojoj...nie lubie być chora bo trzeba siedziec w domu! Chociaz ma to swoje plusy to nie lubie :/   Nudzi mi się drugi dzien... już zaczelam gipsowe aniolki kolorowac i umylam okna z tych nudow :P   Ale dostalam smska ze dobrze ze do szkoly nie poszlam-sprawdzian z histy był  wczoraj ponoc masakryczny jak zwykle zreszta... No w sumie dobrze ale kiedys go będzie trzeba zaliczyc :/

 

Lubie za to ten okres swiateczny :)  Szczególnie w moim niewielkim miasteczku... to jest przyjemne, wszyscy swiruja żeby ich dom był lepiej oswietlony kolorowymi lampkami i żeby było jak najwiecej gadzetow :)   W sumie nakleilam już na szyby obrazki-to chyba ten snieg mi tak bije, bo zawsze naklejalam w wigilie :P   A ze napadalo troche bialego puchu to fajnie wygladaja :D  Mój brat poszedl wczoraj po poludniu robic sniezki na dwor (buhaha), wyszly mu chyba ze 4 bo wiecej sniegu się nie dalo wykombinowac (kazalam mu nie brac z trawy-jaka wstretna siostra :P)  Moja mama dostala od swojej klasy zajebista maskotke na Mikolajki-reniferek który spiewa „Dżingobels, dżingobels rock” :P  Czy cus takiego... a w dodatku macha glowa jak zubry w reklamie po 21 i jest po prostu swietny!!! Tez bym takiego kciala ale mi nie chce dac to chociaz go postawilam w duzym pokoju na komodzie żeby go widziec i pomarzyc ze jest mój ;)   I uwielbiam te swiateczne piosenki bo czuje się jak ich slucham hmmm... nie wiem jak... :P   Tak swiatecznie (?) :)  te typu  „costam costam SnOwMaN” i jakies inne „white christmas” czy „last christmas” :)   No fajne to jest :)

 

Wymknelam się wczoraj jednak na ta poczte i wyslalam listy. Wszyscy kupowali kartki swiateczne! Chyba tez będę musiala, albo zrobie kilka jak co roku? Nad tym się trzeba zastanowic... Jak jechalam na ta poczte opatulona szalikiem to akurat zakladali na wielgachna choinke na ryneczku swiatelka... na inne drzewka z reszta tez, szkoda ze moglam isc wieczorkiem zobaczyc jak się swieca :(   Już prawie wszystkie ozdoby z urzedu pozakladane :P   Co roku sa prawie te same wiec mogę sobie pozwolic na takie stwierdzenie ;)

 

Znalazlam na jakiejs stronce taki glupi tekst: "Owoce dojrzewają w słońcu, ludzie zaś w świetle miłości." – chyba wroce do czasow wczesnej mlodosci jak szybko mi się takie swiatelko nie zapali :/   A w dodatku adwent mnie przygnebia-nie można nawet na dyskotece poszalec, a tego potrzebuje teraz bo się czuje jak ptaszek bez skrzydel, bez piorek i w dodatku bez karmnika ;)   Ale przynajmniej mi się już kciuk goi powoli... jeszcze boli czasami ale kiedys przestanie na pewno :P   26 grudnia Amsterdam w Skippensie (www.skippens.pl) w Opolu... ciekawe czy mnie mamuska pusci... Mam nadzieje, bo jak nie pojde na te „party” to oszaleje!!! Tylko jeszcze czy moja kuzyneczka się wybiera? Mam nadzieje!!! Teraz zrobilabym cos glupiego, może wyjde na balkon w stroju kapielowym, naleje wody do dmuchanego basenu i zaczne wrzeszczec ze lato jest piekne??? ;)

 

Mój brat wczoraj wieczorkiem powiedzial: „mogę pograc na komputerze? Ja cie kocham... naprawde!!”. No comments!   A...i jeszcze cytat z filmu jakiegostam: “On caluje dziewczyne tylko wtedy, gdy wie ze musi ja zostawic”...ciekawe czy seks tez wtedy uprawia czy zostawia dopiero jak zrobi dziecko :]  buhaha

 

didisia : :
gru 08 2003 stwierdzilam
Komentarze: 0

myslalam ze nie ma blogow gorszych od mojego tzn.takiego na ktorym ktos pisalby o niczym tak jak ja albo uzalal sie nad soba z byle powodow :P   Zmieniam zdanie i odwoluje to... sa gorsze (ale sa tez o niebo lepsze, mam nadzieje ze kiedys sie poprawie :P). Moze bedzie OK jak wreszcie dorosne? Bo narazie chyba jestem stuknietym dzieciaczkiem urodzonym w roku 1988 (22 kwietnia jakby ktos byl zainteresowany)

didisia : :
gru 08 2003 poniedzialek
Komentarze: 0

Elo wszystkim odwiedzajacym chociaz czasem mojego bloga... Siedze teraz w domku przed kompem i grzeje tylek na krzeselku bo się troche przeziebilam w ostatnia sobote. Ta bezczynnosc w domu ma rowniez zwiazek z dzisiejszym sprawdzianem z historii (mam nadzieje ze dyrka nie wchodzi na moj blog :P). W sumie to chcialam dzisiaj isc do budy i posluchac marudzenia nauczycieli jacy to jestesmy aspoleczni... no i isc na kolko informatyczne ;)   I tak juz jestem martwa bo od dwoch tygodni trzymam w domku filmy i dzisiaj powinnam je oddac, ale mam nadzieje ze ich wlasciciel mi wybaczy :P

 

Chyba będę musiala się zamaskowac i pojsc na poczte wyslac listy ktore obiecalam kilku osobom... sie zobaczy, moze listonoszka przyjdzie to jej dam te bazgrołki i kaske zeby mi wyslala :)))

 

Skomentuje komentarze :)   Bardzo sie ciesze ze moj blog odwiedzaja nie tylko osoby, ktore nachalnie na niego wysylam :)   Najbardziej lubie jak ktos wchodzi na ta strone z wlasnej i nieprzymuszonej woli :P   Wielkie THX dla nieznajomych za wpisy do ksiegi goscioof i komentarze!! (dla znajomych takze ofkoz! Szczególnie dla tych którzy się wpisuja bez przymusu, szczegolnie dla HearOn-a ;P)

 

didisia : :
gru 07 2003 niedziela
Komentarze: 6

to juz trzecia swieczka sie pali na wiencu adwentowym czy druga?? Bo nie zwrocilam uwagi :P   ale bylam w kosciele bo gralam na chorze jakies tam piesni adwentowe czy cus...nawet dobrze wyszlo, nie spodziewalam sie ;)  Ksiadz nam dal po czekoladzie (chyba ze swoich zapasow na zime, niedzwiadki tak maja :P)   Tylko mogl nie strzelac tekstami typu: "o Agatka jest,przypomnialem sobie Twoj chrzest, pamietam go jak dzis..." No uwielbiam to po prostu takie wspomnienia! Rozwrzeszczany bachorek z oczami na pol glowy :/

tak sobie myslala o wczorajszych mikolajkach...nie byl to szczesliwy dzien ale mysle ze uzalanie sie nad soba to nie w moim stylu... przynajmniej HaZe sie bardzo zdziwila jak jej nie przywitalam wczoraj w progu mojego mieszkanka z usmiechem od ucha do ucha :P   W sumie wszyscy wiedza ze "facet to swinia" :)))   Mimo tego ze moj blog jest szary (jak narazie) to nie znaczy ze mam jakies placzliwe rzeczy tu wypisywac (chyba...)

didisia : :