sty 02 2004

juz styczen


Komentarze: 0

Jednak mialam co na sylwka robic na szczescie! Zajebiscie było ale lepiej gdyby nam pewien idiota nie zarzygal dywanu i nie wybil szyby. Poza tym wiekszych odpalow nie było prawdopodobnie ;)   Mój koffany szalik powedrowal na szyi kumpeli do jej domu, skleroza ponoc nie boli, w tym przypadku rzeczywiscie nie bolalo tak strasznie ;)   Za to glowa boli po balandze :P  No dobra-wczoraj bolala, dzisiaj juz dobrze jest :)

Bracholek sobie noge skrecil-ma w gipsie :P   Heheh,aj nie jestem wredna siostra ale nareszcie nie moze sie slizgac po mojej podlodze :)))  hihih

nie che mi siem pisac... jak sie podobaja ssmiany na blogu? moze byc niebieski??

wszystkich szczesliwosci w nowym roku zycze JA!!!!!!

didisia : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz